kot w chwale

kot w chwale

niedziela, 8 lutego 2015

Fatal error - epizod pierwszy



... czyli skoro jest tak dobrze, jak Kot pisał tutaj, to dlaczego jest tak źle??? Skąd się wzięło zło? Czemu nie doświadczamy tej wspaniałej miłości Boga, wręcz przeciwnie - żyjemy w buncie, fochu i pretensjach, albo próbujemy Go tłumaczyć, "ratować nadszarpnięty wizerunek". Pytanie które pewnie nieraz w różnych odsłonach dręczy mnie i Ciebie.
Pytam zatem w imieniu wszystkich, którzy czasem konfrontuja się z tajemnicą zła: skoro Bóg jest taki dobry, wszechmogący, tak niesamowicie mnie kocha, to dlaczego wcale tego nie doświadczam? Dlaczego dzieci niewinne dzieci chorują i umierają? Dlaczego Auschwitz? Dlaczego chorują i cierpią zwierzęta? Dlaczego tsunami? A dlaczego znowu z kims się pokłóciłem, czemu mam zły humor, czemu boli mnie ząb, czemu dziecko mnie denerwuje, czemu w kościele słychać o polityce a nie o metafizyce, czemu pryszcze, dlaczego zmarszczki, po co rak? A depresja? A stwardnienie rozsiane? A zanikowe boczne?  Katar? Wojna? Epidemia? Zgubiony notes? Zwolnienie z pracy? Zboczeniec? Zbyt mało pieniędzy? WHAT THE FUCK??? 

"Przepraszamy, coś poszło nie tak" - rzecz by można. Może gdzieś powinien się pojawić taki komunikat, ale kto miałby go wydać? Bóg, to Jemu coś się nie udało? Jakiś bubel, błąd fabryczny wkradł się wproces stwarzania? 
Często słyszę chrześcijan nadużywających słowa "tajmenica" lub "wola Boże". Te słowa brzmią całkiem dobrze. W pewnych kręgach - wierzcie mi lub nie - budzą zaufanie. Ale krew się we mnie burzy, kiedy ktoś tymi słowami zakrywa to, co w Biblii jest odkryte i jasne. Co jest czarno na białym. To NIE znaczy, że nie ma woli bożej, a tym bardziej - że nie ma tajemnicy. Oczywiście, że są, bo "Myśli moje nei są myślami waszymi" (Iz 55,6) a poza tym tajemnice pozostaną na pewno do końca naszego życia na tym świecie, bo jak pisze św. Paweł: "Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno" (1 Kor 13,12). Ale istnieją zupełnie kardynalne zagadnienia, których natura została nam objawiona. Nie stało się to przypadkiem. Stało się to byśmy lepiej poznali Jego naturę. 

Więc zło istnieje, o czym codziennie przekonujemy się z całym okrutnym nieraz urozmaiceniem i dosłownością. Skąd się wzięło w świecie, który Bóg stworzył z miłości, dla kochanych istot - ludzi? Stało się coś bardzo złego, coś, co zmieniło bieg historii, także Twojej i mojej: 
"A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: "Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?" Niewista odpowiedziała wężowi: owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach drzewa , które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: "nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nei pomarli". Wtedy rzekł wąż do niewiasty: "Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spozyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło". Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią, a on zjadł." (Rdz 3, 1-7). No i stało się. Fatal error!

Nie wiem dokładnie (pewnie nikt do końca nie wie) na ile ta biblijna opowieść jest metaforyczna, czy rzeczywiście chodziło o owoc z drzewa, czy Adam i Ewa byli jedynymi, czy też było więcej "pierwszych grzeszników"... Nie jest to ważne. Najważniejsze jest to, że jak opisuje Biblia człowiek uwierzył Ojcu Kłamstwa - Szatanowi, który wzbudził podejrzliwość wobec Boga, zasiał wątpliwość. I człowiek poszedł za tą podejrzliwością. Tekst wyżej przytoczony można by wałkować długo, nie to jest teraz moim celem. Chce jedynie wskazać na konkretne miejsce kosmicznej katastrofy, która wstrząsnęła Wszechświatem, a nazywała się grzech pierowrodny. Pierotny porządek został - choć to mało powiedziane - zaburzony. W rzeczywistości duchowej ale i materialnej (!) wszystko stanęło na głowie! Grzech jak opad radioaktywny skaził świat. Uwaga - grzech ze wszystkimi swoimi konsekwencjami, którego najbardziej wyrazistą i złowrogą była ( i jest) śmierć. Jak pisze apostoł Paweł: "Zapłatą za grzech jest śmierć" (Rz 6, 23). No i śmierć zaczęła się panoszyć - wszak była konsekwencją grzechu, to jakby drugie imię grzechu, w którym nie chodziło o "jabłko", nie chodziło o to, że Adam z Ewą poszli na grandę, a potem Panu Bogu nie zgadzała się liczba "jabłek w ogródku". To obraz arcypoważnej rzeczywistości, w której przyznano rację Diabłu, oskarżającego Nieskończenie Dobrego o kłamstwo. Zgodzono się z Oskarżycielem. Cofnięto zaufanie do Jedynego faktycznie godnego zaufania. Postanowiono Go "przechytrzyć", sięgnać potajemnie i "nielegalnie", polegając na zapewnieniach Kłamcy po coś co i tak było dla ludziom przeznaczone. 

No i co dalej? Jak pisze Biblia, na bezpośrednie konsekwencje tego wolnego wyboru ludzi nie trzeba było długo czekać, na przykład kobieta musiała odtąd rodzić w bólu, a mężczyzna, - starać się o pożywienie w pocie czoła, zaś ziemia będzie mu rodziła "cierń i oset". Przyroda przestała współpracować, stała się krnąbrna i przeciwstawiła się człowiekowi, co zaowocowało też wszlkimi mozliwymi chorobami, zniekształceniami, wszelkim nieuporządkowaniem w naturze. Niszczycielkie żywioły, deformacje genetyczne - to jest wszystko po prostu złe. A zło to drugie imię śmierci. Choroba, starość, niedołężność, niższa produkcja włókien kolagenowych już po 25 roku życia... to wszystko są objawy śmierci. Powolne umieranie za życia. Takie "doskoki" do człowieka, kolejne uderzenia, a w końcu - to uderzenie ostateczne i nieodwołalne. Czy to jest dobre? Czy taki był zamysł Boga dla swoich dzieci? Nie! 

"Bo śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się ze zguby zyjących" Mdr 1,13
"Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka, uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła". Mdr 2, 23-24 a
Fatal error. 

to be continued. (tutaj przecztasz część drugą;)) 

Marta (Kot w chwale)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz